Ogrom starań, wielkie przygotowania, mnóstwo energii i oto… przywitaliśmy na świecie długo wyczekiwane maleństwo. Nie zamierza ono jednak dać rodzicom choć odrobiny wytchnienia. Teraz cała uwaga rodziców skupia się na nim – nowym członku rodziny, a to z wielu powodów. Jest cudnym, różowym, pachnącym i słodkim człowieczkiem, ale i stawiającym przed rodzicami wyzwania każdego dnia. Chociażby w jego pielęgnacji.
Zajmijmy się jednym z problemów, jaki może pojawić się w czasie pielęgnacji nad noworodkiem – ciemieniuchą.
Określamy tak tłuste, lepkie, szaro-żółte łuski i strupki, które pojawiają się na owłosionej skórze głowy, niekiedy również w okolicach brwi. Najczęściej jednak jest to okolica ciemieniowa głowy – stąd nazwa.
Łuski te mają skłonność do zlewania się w twardą skorupę. Stan ten pojawia się w pierwszych tygodniach życia, czyli około 2-8 tygodnia.
Skąd to się bierze?
Niedojrzałe czynnościowo gruczoły łojowe dziecka próbują przystosować się do życia pozamacicznego, stąd ich „dezorientacja” w produkcji, wydzielaniu. Stan ten potęguje nieprawidłowa higiena skóry dziecka, a szczególnie okolicy owłosionej.
Jakie jest postępowanie?
– Należy myć główkę dziecka kosmetykami pielęgnacyjnymi przeznaczonymi specjalnie dla niemowląt.
– Po kąpieli umytą głowę dziecka natłuszczamy oliwką i czeszemy delikatnie włosy za pomocą szczoteczki.
– Możemy stosować okłady z ciepłej, rozgrzanej oliwki i po kilku godzinach usuwać zmiany na skórze szczoteczką do czesania.
Jest to najprostszy i najskuteczniejszy sposób postępowania przy pojawieniu się ciemieniuchy, a zarazem działanie profilaktyczne przed jej wystąpieniem.
Należy pamiętać jednak, że jest to jeden ze stanów przejściowych. Oznacza to, że nawracanie dolegliwości, problemy z usuwaniem zmian na skórze, szczególnie, jeśli przebiegają z pojawieniem się wykwitów na skórze nieowłosionej, mogą sugerować łojotokowe lub atopowe zapalenie skóry. Warto wtedy skorzystać z konsultacji u pediatry lub dermatologa.
Odpowiedz